Pobudka bardzo wcześnie. To zdanie to chyba powinien być motyw przewodni wpisów z Gwadelupy. Zatem pobudka. Ostatni pełny dzień pobytu na wyspie. Jutro o 20-tej samolot powrotny do Polski. Plan na dziś jest dość napięty. W końcu trzeba wykąpać się na słynnych plażach Saint-Anne, ale najpierw… odkrywanie. Celem jest odkrycie jednego z najpiękniejszych i najrzadziej odwiedzanych przez turystów wodospadów na Grande Terre. Dotrzeć do niego jak się okaże nie będzie łatwo, dużo wspinania, walki z junglą, móstwo błota i bardzo stromo. Ale po kolei… Zatem pobudka. Moskitiera i wieczorna walka…

Pobudka znów wcześnie rano. Śniadanie jak zwykle na tarasie. Owoce, miejscowe przeciery i doskonały chleb. Trochę można poczytać przy śniadaniu, poobserwować jaszczurki, chrząszcze, ptaki, owady. Jest ich mnóstwo. Na stoliku stoi wazonik, niewielki wazonik. W wazoniku kwiaty. Na jednym z płatków pełznie powoli mała, zielono-czerwono-brązowo-kolorowa gąsiennica. Pełznie bardzo dzielnie. Biorę ją na patyk i… przyczepiła się mocno. Nie chce puścić jedynej podpory. Można przyjrzeć się jej dokładnie, zrobić zdjęcie (chociaż nie, bo aparat został w pokoju☹) i wypuścić stworzonko. Śniadanie zbliża się do końca. Pół godziny czytania i…

Najwyższym szczytem Małych Antyli jest wulkan La Soufrière. Nazwa wulkanu „ujście siarki” idealnie pasuje do tego miejsca. Siarki jest na szczycie mnóstwo, wybucha, czasami płonie, osadza się na wszystkim dookoła, a chwilami jej woń jest wręcz dusząca. Momentami można ją wyczuć już od podnóża góry. Zobaczenie tego miejsca to punkt obowiązkowy dla każdego low-costowego podróżnika odwiedzającego Gwadelupę.

Pobudka wcześnie rano. Organizm zaczął się powoli dostosowywać do zmiany czasu. Zmiana ta dla podróżnika, który chce dużo zobaczyć jest czymś bardzo pożytecznym. W Polsce mamy 12 w południe a tutaj 7 rano. Miło. Śniadanie na tarasie. Na bardzo wygodnym tarasie, z którego oprócz kwiatów można podziwiać enanuli (czyli jaszczurki, jak je nazywa gospodyni przybytku, do którego należy taras). Jaszczurka ta w języku kreolskim nazywana jest „zandolit” a po francusku po prostu „lézard”. Cóż, podobno Józef Piłsudski swojego psa także nazywał „pies”. Spotkania przy śniadaniu prezentuje zdjęcie obok….

Gwadelupa składa się z kilku większych i co najmniej kilkunastu mniejszych wysp. Dwie największe tworzą coś na kształt motyla. Oddziela je cieśnina nazywana przez miejscowych Rivière Salée (Słona Rzeka). Patrząc od strony Europy, zachodnia wyspa to Basse-Terre. Jest górzysta, znajduje się na niej nawyższy szczyt Małych Antyli, będący jednocześnie czynnym wulkanem – La Soufrière.

Podróż na Karaiby w styczniu. Marzenie jeśli nie większości to dużej części mieszkańców mroźnej, zasypanej śniegiem, zimowej Polski. Ogromna promocja w liniach lotniczych Air Caraibes sprawiła, że można było to pragnienie zrealizować. Zanim jednak możliwe było wylegiwanie się na plażach Gwadelupy, kąpanie się w turkusowym morzu i wyławianie korali (i innych skarbów tutejszego Morza Karaibskiego, bądź Oceanu Atlantyckiego z drugiej strony) trzeba było sporo się namęczyć, aby… dotrzeć do samolotu linii Air Caraibes lecącego z lotniska w Paryżu (lotnisko ORLY) na zachód. Zatem po kolei. Podróż zaczęła się…