Podróż z Campeche do Meridy zajmuje zaledwie dwie godziny. Łapiemy z samego rana (dosłownie z samego bo o 5.30!) taksówkę… i na dworzec autobusowy drugiej klasy. Przy tak krótkich przejazdach nie ma sensu przepłacać. Jest na tyle wcześnie, że upał nie da nam się we znaki, a poza tym klimatyzacja bywa czasami przekleństwem, o czym przekonaliśmy się, jadąc do Tulum. Kilka minut po 8.30 wysiadamy w mieście, które zyskało sobie przydomek Paryża Nowego Świata. Przydomek ten miasto zyskało w XIX wieku, kiedy mieszkało tutaj więcej milionerów niż w całej Ameryce…
Najnowsze komentarze