Poranek w Rabacie. Łapię taksówkę i na dworzec kolejowy. Bilet mam do Marrakeszu. Chcę jeszcze jedną noc spędzić w tym mieście. Kolejnego dnia autobus do Agadiru i samolot do Poznania. Pociąg punktualny. Marakesz… znów łapię taksówkę i znów w mury medyny. Jeszcze jeden wieczorny spacer po placu, sok pomarańczowy, kolacja z widokiem i powoli trzeba wracać  do hotelu… Następnego dnia wczesnym porankiem autobus do Agadiru — tym razem druga klasa. Na pierwszą zabrakło miejsc. Ciasno, bardzo ciasno. Rzadko można spotkać się z tak diametralną różnicą między jakością pierwszej i drugiej klasy w autobusach (w Polsce…

Poranek. Znów stanowczo za zimno, a kawa nazbyt mocna nawet jak dla mnie. Śniadanie i ruszam zwiedzać. Mam dziś ostatni dzień na Marrakesz, potem ruszam do Casablanki. Po kolei jednak. Spakowałem plecak i zostawiam go na recepcji. Pierwsze kroki kieruję ku jednemu z najbardziej znanych hoteli w tej części świata. Jest nim hotel La Mamounia. Tutaj odpoczywał w czasie II wojny światowej Winston Churchill. Tutaj spotykał się z Franklinem Rooseveltem, aby omawiać plany inwazji na Normandię. W tym hotelu, patrząc na pejzaż Wielkiego Atlasu, brytyjski premier miał oddawać się swojej malarskiej pasji. W…

Poranek budzi mnie chłodem. Wyjątkowo zimno, nawet jak na 7 rano w tej części Maroka. Kawa, chleb, owoce. Trochę ciężko się zebrać w sobie do ostatecznego obudzenia się. Wyjątkowo wygodnie mi się śpi na tym materacu. Słońce wzeszło, można ruszać zwiedzać. Dziś zacznę od Placu Blacharzy, czyli Place de Ferblantiers. Przylega on do Pałacu el-Badi, który chcę dziś obejrzeć. Wokół placu mieszkało w przeszłości bardzo wielu Żydów. Nadal są tutaj obecni. Tak jak przed wiekami zajmują się złotnictwem i jubilerstwem. Niestety czas sprawia, że złotników żydowskiego pochodzenia z pokolenia na pokolenie jest tutaj coraz mniej… Dłuższą chwilę  oglądam…

Wkraczam w mury medyny. No, ale zanim o tym, wypadałoby powiedzieć, czym właściwie jest medyna. Najogólniej rzecz biorąc, w świecie arabskim określa się w ten sposób stare miasto, które jest otoczone murem, zazwyczaj obronnym. Medyna w Marrakeszu jest wyjątkowa — ogromna plątanina uliczek, sklepów, straganów i meczetów. Samochody niemal nie mogą tu wjeżdżać (z wyjątkiem karetek i pojazdów dostawczych, ale i te mogą się poruszać w bardzo ograniczonym zakresie na tak wąskich uliczkach, a często nie mogą w ogóle wjechać). Medyna marrakeska powstała najprawdopodobniej w XI wieku. Od tamtej pory niemal nieustannie…

Wcześnie rano pobudka w hotelu w Agadirze. Hotel bardzo tani: 17 dolarów za noc ze śniadaniem. Posiłek skromny, ale bardzo pożywny – zresztą kilka zdjęć poniżej. Po śniadaniu pakuję plecak i łapię taksówkę na dworzec autobusowy. Leży on poza centrum miasta, co ma swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że można bez trudu  kupić jedzenie na drogę. Minusem jest niestety fakt, że trzeba targować się z taksówkarzem. Za 20 dirham dowozi mnie na miejsce. Mam godzinę do odjazdu. Autobusy linii Supr@tours są wygodne. Znacznie wygodniejsze niż np. jeżdżące w Polsce pojazdy Polskiego Busa. Wybrałem…