Wczesnym rankiem łapiemy autobus. Kilka godzin i… jesteśmy znowu w Teheranie. Mamy jeszcze półtorej dnia. Poświęcamy ten czas na ostatnie zakupy, zwiedzanie, muzea… Czas mija szybko. W wolnych chwilach robię notatki do wpisów na blog. W końcu ostatni obiad i taksówką na lotnisko. Niestety, odprawa bardzo się przeciąga. Po około 2 godzinach wsiadamy do samolotu Belavi i lecimy do Mińska. Znów czekanie na lotnisku, znów białoruskie piwo i znów boarding. W końcu lądujemy w Pradze. Autobusem na dworzec autobusowy i ostatni etap podróży czas zacząć. Zaopatrzeni w czeskie piwa wsiadamy…

Podróż do Isfahanu, magicznego Isfahanu, miejsca, gdzie tysiące lat historii zostało zamknięte w budowlach, które do dziś skrywają swoje tajemnice, zaczęła się dla mnie na dworcu PKP w Poznaniu. Wysiadam z taksówki i udaję się na pernon — do Wrocławia jadę pociągiem. Czekają mnie dwie nieprzespane noce. Intercity o wdzięcznej nazwie „Cicibor” odjeżdża o 20.53. Kilka minut po 23.00 jestem na miejscu, gdzie spotykam moich towarzyszy podróży. Kolejny etap: autobusem LuxExpress do Pragi. Odjazd 4.45, o 9.30 melduję się w stolicy Czech. Śniadanie w przydworcowej restauracji i z dwoma…

Znowu jesteśmy w Negombo. Znowu plaża, szum oceanu, żagle na horyzoncie. Kilka dni na wypoczynek, regenerację i mentalne przygotowanie się do powrotu do zimnej Polski. Chodzimy po mieście, zaglądamy do miejscowych sklepików i kawiarni. W końcu przychodzi dzień powrotu. Niechętnie, bardzo niechętnie, pakujemy nasze rzeczy. Schodzimy do hotelowej restauracji. Filiżanka kawy, sprawdzam, co się dzieje na fanpage’u Biblii Taniego Latania (w kolejnym wpisie napiszę więcej o tej książce) i odliczamy minuty do pożegnania Cejlonu. Godzina 15.00 – pod hotel podjeżdża Tuk-Tuk. Dzień wcześniej ustaliliśmy z kierowcą, że za…

Pobudka i śniadanie w hotelu. Następnie krótki spacer po Pradze, o 11.00 wracamy do naszego locum. Pora się spakować. Chwilę po 12.00 wymeldowujemy się. Bagaż zostaje w hotelowej przechowalni, a my ponownie spacerujemy po stolicy Czech, robimy zdjęcia, przesiadujemy w kawiarni, obserwujemy życie miasta. Po 16.00 wracamy po nasz bagaż i na lotnisko. Trasa, jaką mamy do pokonania przedstawia się następująco. Praga – Belgrad – Abu Dhabi – Colombo. Bilety zakupiliśmy w liniach Air Serbia i dwa z trzech odcinków lotu pokonamy właśnie na pokładzie samolotów tychże linii. Ponieważ zaś lecę…

Wczesna pobudka. Mamy mało czasu, a bardzo wiele do zobaczenia. Na szczęście nasz hotel znajduje się w ścisłym centrum starego miasta. Śniadanie, niezbyt duży wybór, ale smaczne i pożywne. Chwila na sprawdzenie, czy wszystko mamy i ruszamy zwiedzać. No tak, ruszamy zwiedzać Pragę. Problem z takim „zwiedzaniem” jest jednak taki, że zagęszczenie zabytków na metr kwadratowy przytłacza w każdym calu. Opisać wszystkich nie sposób, nie wiem, czy starczyłoby na to życia. Pomyślałem zatem, że napiszę coś a’la mini przewodnik co można zobaczyć w Pradze, jeśli ma się kilka godzin, czekając…

Rozpoczęła się kolejna wyprawa! „Wyprawa” – jak to doniośle brzmi, czyż nie? Teoretycznie powinno to wyglądać mniej więcej tak: kapelusz na głowę, plecak na plecy i ruszamy! Niemal jak Indiana Jones (w końcu drugi z serii filmów o tym gentelmanie kręcono m. in. na Sri Lance) wcześnie rano (koniecznie biegiem i z uśmiechem na ustach) na autobus! W praktyce wyglądało to nieco inaczej i to nie tylko dlatego, że zabieranie kapelusza na Sri Lankę nie jest najlepszym pomysłem – przynajmniej nie mojego kapelusza, gdyż nie lubi on klimatu innego niż…